czwartek, 5 maja 2022

Autentyczność

 





   Dręczy mnie ten temat od kilku tygodni. A im dłużej o tym myślę, to tym bardziej mam ochotę umówić się na wizytę u psychologa, żeby potwierdził albo rozwiał moje obawy o zaburzeniach osobowości. A może to co czuję, co zaprząta mi myśli jest zupełnie normalne. 

   Na każdym etapie mojego życia gdyby ktoś zapytał mnie czy jestem sobą, czy jestem autentyczna, powiedziałabym stanowczo TAK! A jednak ta moja autentyczność, czyli szczerość, bycie w prawdzie, bez filtrów i udawania może mieć rożne oblicza. Oglądam moje zdjęcia, filmy i nie poznaję tej osoby, ja tak w lustrze nie wyglądam, tak siebie nie słyszę, inaczej w moim przekonaniu się poruszam. Dlaczego tak jest? Jakbym była bytem równoległym. A może widzę siebie w krzywym zwierciadle?

   Zmieniam się i zmieniać będę. To jest wynik mojej pracy nad sobą, ze sobą, poznawania siebie na nowo. Gdzieś po drodze życia moja prawdziwe, czyste ja zostało zasłoniętę maskami. Niektóre założyłam sama, by przypodobać się rodzicom, nauczycielom, trenerowi, mężowi. Inne przylgnęły jakoś same. Teraz wiem, że to wynik wychowania, czynników środowiskowych, kultury w jakiej żyję, tradycji. I te ściągnąć najtrudniej. Wrosły w moje ciało tak mocno, że sprawiają ból a jednak boli mocniej gdy się ich pozbywam. Czuję się bezbronna i naga ale wiem, że te blizny będą świadectwem mojej determinacji w dążeniu do siebie, do uzdrowienia ciała i duszy, do pokochania siebie i utulenia wewnętrznego dziecka we mnie.  

   Tak, na każdym etapie życia jestem autentyczna na miarę wiedzy jaką mam o sobie i uczuć jakie noszę w sobie. I tu w wirtualnym świecie, w sieci, jestem autentyczna, niemal ekshibicjonistycznie pokazując teraz siebie, nie udaję, nie kłamię. Słowa płyną prosto z serca. Bo tu w Iskrze znalazłam bezpieczne miejsce na takie wynurzenia i odwagę żeby nie bać się otwierać. Nie chcę żyć tylko w swoim wewnętrznym świecie, moja prawdziwa ja potrzebuję bratnich i siostrzanych dusz.

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz